Jesteśmy już mondrzy.
Do biurek musimy mieć te wysuwane podstawki pod klawiatury, których nikt normalny nie używa, a które potrafią przepięknie rozharatać nogi. Sprawa jest poważna – urząd wymaga i trzyma na tym rękę prokurator.
Podpisaliśmy, że zapoznaliśmy się z instrukcjami obsługi komputerów, moniotrów, głośniczków, ups, wiatraka, naszej wspaniałej białej tablicy z markerami, rolet. Tablica jest nasza, instrukcję napisaliśmy sami.
Jesteśmy dumni, że nasze pomieszczenia spełniają standardy wyposażenia oraz powierzchni na pracownika.
I chcemy gaśnicę do komputera. Co prawda jak zasiłka staje w ogniu to i tak jest po dyskach, ale ponoć można taką skutecznie obronić się przed atakiem ninja.